Czystość w mieszkaniu jest pierwszym wymaganiem, jakie stapiamy szczeniakowi powyżej trzech miesięcy. Uświadomić sobie należy, że w naturze psa nie ma żadnej szczególnej dyspozycji, która by nakazywała mu przestrzeganie tej dla cywilizowanego człowieka oczywistej zasady. Zrozumiemy to łatwiej, jeśli przypomnimy sobie, że bywają ludy pierwotne, które zasady tej jeszcze nie przyjęły. Trzeba więc w p*e wytworzyć odruch, iż załatwienie naturalnych potrzeb w mieszkaniu łączy się bezpośrednio z przy krymi konsekwencjami. Psa, którego chcemy nauczyć porządku, obserwujemy bez przerwy, a w odpowiednim momencie usuwamy go z mieszkania i prowadzimy na przeznaczone miejsce.
Zadanie jest uproszczone, gdy dysponujemy kawałkiem ogrodu, trawnikiem lub miękką ziemią. Siady wskazujące, że inny pies już w tym samym celu odwiedzał to miejsce, działają zachęcająco. Psy dorosłe, jak wiadomo, cenią bardzo drzewka lub wystające kamienie, jako słupy ogłoszeniowe, przy których ogłaszają i odczytują psią kronikę towarzyską danej okolicy. To samo czynią również psy dzikie. Wyprowadzać trzeba psa przed lub w najgorszym razie, w czasie gdy się załatwia — po fakcie jest to bezcelowe. Oczywiście od szczeniaka nie można żądać bezwzględnej czystości, tak samo należy być wyrozumiałym w czasie choroby.
Gdyby kontrola i wyprowadzanie nie wystarczały, to należy zaostrzyć nadzór i skoro tylko pies zabiera się do popełniania „przestępstwa" zawołać ostro „fe", by mu przerwać jego zamiary i bezzwłocznie wynieść lub wyprowadzić na wskazane miejsce. Na tym miejscu powinien ustać wszelki przymus, gniew czy inne deprymujące działanie. Dobrze jest nawet głaskać psa i przemawiać do niego życzliwie, aby zapobiec ewentualnym skojarzeniom, że pan łaje za samą czynność.
Jeśli pies ciężej pojmuje o co chodzi, można go niezbyt silnie uderzyć. Najlepszym narzędziem kary są giętkie pręty wikliny lub elastyczny bat skórzany; dla młodych piesków pokojowych wystarczy arkusz papieru albo gazeta złożona na szerokość dłoni. Bicie należy w ogóle stosować jak najrzadziej, by pies nie zobojętniał na kary. Uderzenia powinny być krótkie, stanowcze i nieliczne, w uda lub boki, nigdy w głowę albo w brzuch. Ucząc czystości można obok bata używać również tzw. łańcuszka rzutowego. Jest to zwykły łańcuszek metalowy o mocnych ogniwach, niezbyt cienki, lecz i nie za ciężki, długości 1/i do Va metra. Łańcuszek ten trzymamy luźno pełną dłonią i rzucamy w psa z chwilą, gdy wykonuje jakąś czynność niepożądaną. Rzut ten (tak skierowany, by nie trafić psa w głowę), nie bardzo bolesny — samym hałasem wywrze efekt nawet wtedy, kiedy chybimy. Po tej karze, która wywołała skojarzenie, że wypróżnianie w mieszkaniu łączy się z przykrościami, należy psa wyprowadzić na dwór i pozostawić go tam aż nastąpi tak gwałtownie przez nas przerwany skutek, przy czym „chwalimy" psa.
Karanie po zanieczyszczeniu mieszkania jest zupełnie bezcelowe, ponieważ pies nie połączy niemiłej reakcji z tak naturalną czynnością, a słownie mu związku przyczynowego wytłumaczyć nie można. Dlatego zanim pies nauczy się czystości, powinien być stale pod nadzorem, by ujemne działanie spadło nań zawsze bezzwłocznie, równocześnie z jego niestosownym zachowaniem się.
Nadzór może sprawować również ktokolwiek inny, nie tylko właściciel. Jest to nawet pożądane, bowiem inaczej powstanie w umyśle psa skojarzenie, że wypróżnianie się w pobliżu pana pociąga za sobą przykrość. Trzeba tylko pouczyć zastępcę, by nie spuszczał psa z oka przez moment i by reagował równocześnie z jego czynnością.
Pies konsekwentnie pilnowany często już po dwóch albo trzech dniach zrozumie we właściwy sposób swój obowiązek. Gdy „przestępstwo" zdarzy się w czasie braku nadzoru, wszelkie późniejsze karanie jest nie tylko nieuzasadnione, ale wprost szkodliwe, bo powoduje połączenie pojęcia bólu z powrotem pana. To jest pierwszy krok do rozbudzenia bojaźliwości i nieufności.
Jeśli po powrocie zastaniemy psa „skruszonego", nie znaczy to by był on „świadom swej winy", lecz po prostu wyczuł nasz gniew i boi się bicia. Nieestetyczny i nie prowadzący do celu jest zwyczaj maczania pyska psiego w śladach jego wykroczenia przeciwko czystości mieszkaniowej. Pomijając fakt, że takie „ubabranie" nie jest wcale dla psa obrzydliwe, to środek pedagogiczny może być obosieczny i wywoła zupełnie nieoczekiwane odruchy.
Jeden z autorów cytuje, że pies, którego właściciel w ten niekulturalny sposób uczył porządku, z chwilą wejścia swego pana sam babrał się w nieczystości. Anegdotka ta jest klasycznym przykładem powstania niepożądanych odruchów. Pies po prostu skojarzył powrót pana z «podobną operacją i wykonał to, czego go pan nauczył.
Inny przykład wadliwej trawestacji nauk zaobserwowałem u pewnego, zresztą bardzo pojętnego, pudelka. Jego właścicielka, chcąc sobie zaoszczędzić fatygi wyprowadzania, sadzała go w wiadomym celu do pudełka z piaskiem. Piesek uważał, że formalności stało się zadość, o ile oparł przednie łapki o pudełko. Reszta go nie obchodziła. Mało tego, skojarzył sobie tak dobrze pojęcie pudełka z odpowiednim zaproszeniem, że systematycznie „przyozdabiał" każde pudło stojące na podłodze. Było trochę śmiechu i kłopotu z przeszkoleniem psa, by wychodził do ogródka, dokąd właścicielka zdecydowała się go w końcu wyprowadzać, jak zresztą należało od początku zacząć.
Szczenię małe wyprowadza się początkowo co godzinę, potem rzadziej, o ile możności w ustalonych porach. Pies dorosły i zdrowy powinien mieć okazję wybiegu 5, a co najmniej 3 razy dziennie, rano możliwie jak najwcześniej, a wieczorem jak najpóźniej. W nocy pies może wytrzymać bez wyprowadzania. Szczeniaka lokujemy na noc na legowisku odgrodzonym odpowiednio wysoką deską lub w skrzynce odpowiednio wysokiej, a wtedy normalnie nie zabrudzi swego posłania. Wieczorem psa nie należy karmić. Pies dobrze wychowany będzie sam okazywał potrzebę wyjścia.
W trakcie nauki porządku trzeba koniecznie zwracać uwagę na zachowanie szczeniaka i nie dopuścić do tego, by mu się przytrafiło nieszczęście. Pies dorosły, przyzwyczajony do regularnych, 5-krotnych wybiegów, o ile jest zdrów, łatwo przystosowuje się do swojej pory. Wszelkie dłuższe przetrzymywanie psa przestrzegającego czystości jest szkodliwe dla jego zdrowia. Mimo że psy pod tym względem okazują często niezwykłą wytrzymałość, nie należy z tego korzystać, bowiem niejednokrotnie skutkiem zbyt dobrego wychowania powstają trudne do wyleczenia schorzenia pęcherza lub jelit.