psy
„STÓJ!"
http://homewall.pl/fototapety/
Ćwiczenie to zalicza siÄ™ również do deprymujÄ…cych. Pożyteczne jest dla wszystkich psów użytkowych, niepotrzebne dla tzw. pokoÂjowych. Polega na unieruchomieniu psa w pozycji stojÄ…cej, w miejÂscu, gdzie ze wzglÄ™du na bÅ‚oto, brud, czy inne przeszkody nie możemy mu kazać warować, a chcemy, by na rozkaz stanÄ…Å‚ i czekaÅ‚ na nas spokojnie.
Idziemy z psem przy nodze i na komendÄ™ „stój!" połączonÄ… z lekÂkim trÄ…ceniem jego pyska dÅ‚oniÄ… lewej rÄ™ki, zatrzymujemy go linÂkÄ…, którÄ… opuszczamy na ziemiÄ™. Sami zaÅ› idziemy równo i spoÂkojnie dalej. PoczÄ…tkowo pies bÄ™dzie chciaÅ‚ — jak dotÄ…d byÅ‚ tego uczony — iść z nami. Reagujemy na to karcÄ…cym tonem „stój!", przez co dziaÅ‚amy deprymujÄ…co. Można też przechodzÄ…c koÅ‚o jakieÂgoÅ› drzewa lub koÅ‚ka umocować linkÄ™ do tych przedmiotów i odÂdalić siÄ™ ze sÅ‚owem „stój". PoczÄ…tkowo odchodzimy zaledwie parÄ™ kroków i uważamy na zachowanie siÄ™ psa, któremu nie wolno po komendzie „stój" ani siadać, ani kÅ‚aść siÄ™, ani tym mniej czoÅ‚gać siÄ™ za nami.
Ćwiczenie to nie jest łatwe, bo wymaga czynności sprzecznych z instynktem sfory, nakazującym psu towarzyszyć przewodnikowi. Dlatego trzeba postępować niezmiernie konsekwentnie i spokojnie. Jeśli pies stoi dobrze, raczej nie należy go chwalić — bo dźwięki przyjazne wyzwalają go ze stanu ubezwładniającej depresji i mogą być zrozumiane, jako zwolnienie z przymusu stania. Tak samo nie wolno nam w czasie nauki odwoływać psa na dystans z pozycji „stój!". Początkowo oddalamy się tylko o parę kroków, po czym powoli wracamy do psa. Ten normalnie będzie chciał wyjść nam naprzeciw. Tego nie wolno tolerować. Karcące „stój!" powinno go zatrzymać.
Powtarzając komendę w razie każdej próby zmiany miejsca, podchodzimy do psa — stoimy przez chwilę przy nim, a potem ustawiamy się po jego prawej stronie — lewą nogą przy psiej prawej łopatce. Wtedy możemy psa pochwalić, dajemy następny rozkaz, np. „ze mną", „noga", czy inny — i odchodzimy razem z psem z miejsca, na którym poprzednio stał. Dopiero po chwili możemy go zwolnić przez posłanie naprzód i rozpocząć zabawę lub w inny sposób usunąć jego depresję.
W miarę im pies pewniej wykonuje nasz rozkaz, oddalamy się na coraz to większy dystans i czas, schodzimy psu z pola widzenia i węchu — i wracamy np. pod osłoną krzewów z innego kierunku, czy boku. Oczywiście pies, który odczuwał rozłąkę jako przykrość, będzie chciał przybiec do nas pełen radości. Zapały te gasimy ostrym „stój!" i podchodzimy do niego. Ustawiamy się przy nim jak to poprzednio opisałem i dopiero po komendzie np. „siad!" lub paru krokach przy nodze, głaskamy go, chwalimy, nagradzamy jakimś kąskiem i w ogóle zachowujemy się jak najprzyjemniej. Chodzi tu o utrwalenie, że po komendzie „stój!" nie wolno psu pod żadnym pozorem opuszczać miejsca.
Ćwiczenie to jest mozolne, wymaga dużej cierpliwoÅ›ci i konÂsekwencji w przeprowadzeniu — i nawet gdy pies wykonuje je dobrze, trzeba je co parÄ™ dni powtarzać. Jest bardzo przydatne w praktyce, bo przewodnik bÄ™dzie chciaÅ‚ nieraz powstrzymać psa użytkowego cichym sygnaÅ‚em — bez sÅ‚owa, samym przyÅ‚ożeniem dÅ‚oni do jego nosa, by móc samemu posunąć siÄ™ dalej w celu zaÂobserwowania zwierzyny lub podejrzanych ludzi. Pies powinien wtedy wykonywać rozkaz sprawnie na dźwiÄ™k lub odpowiedni gest. Nigdy jednak nie trzeba odwoÅ‚ywać go do siebie, lecz zawsze wracać po niego na miejsce, gdzie odebraÅ‚ komendÄ™. Wszelkie ćwiczenia należy przerabiać wpierw na terenach bezludnych, jak place, łąki, a dopiero później na drogach, gdzie pies narażony jest na różne kuszÄ…ce dystrakcje. Pies powinien stać lub warować za każdym razem w innym otoczeniu, by nie powstaÅ‚o mylne skojaÂrzenie rozkazu z jakimÅ› miejscem, krzakiem, czy tp. przedmiotaÂmi, przy których go częściej zostawiano.